<H3>SLOW FOOD Polska:</H3>
  BÄ™dzie siÄ™ dziaÅ‚o
 
22-23 czerwca Czas Dobrego sera i wina na Rynku w Lublinie
dodano: 2019-06-06

 kolacje, warsztaty, spotkania, producenci 

    wiÄ™cej >>
 
  Slowfoodowe przepisy
 
Gęś domowa
dodano: 2012-11-23
Wojciech Modest Amaro – Atelier Amaro, Warszawa
    wiÄ™cej >>
 
 
 
  WiadomoÅ›ci
 
Pijemy coraz więcej wina
dodano: 2009-10-09

Mimo kryzysu Polacy nie oszczędzają na zakupach trunków, nawet tych z nieco wyższej półki. Z ostatnich danych firmy badawczej AC Nielsen wynika, że przez ostatni rok wydaliśmy na wino o 146 mln zł więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

To w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrost o prawie 10 proc. Czy to oznacza, że Polska ma szansę stać się winnym krajem?

Polakom jeszcze wciąż daleko do europejskiej czołówki. W sumie wypiliśmy od sierpnia 2008 r. do lipca 2009 r. 98 mln litrów szlachetnego trunku. To więcej o 5,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Ale to wciąż mało w porównaniu np. z Hiszpanami, którzy tę samą ilość gronowego napoju wypijają w niecałe trzy miesiące. Z drugiej strony przez kryzys jego spożycie w ojczyźnie korridy spadło o jedną czwartą i nie zapowiada się, że ta tendencja nagle się odwróci.

Zdaniem Roberta Mielżyńskiego, importera, ale też enologa i wieloletniego konesera wina, będziemy wypijać coraz więcej tego trunku. Powód? Znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu wyjeżdżamy za granicę. Dzięki temu mamy szansę spróbować obcych kuchni, których obowiązkowym elementem jest wino. Po powrocie do kraju, szukamy tych samych gronowych napojów w Polsce. - Przyjmujemy zwyczaje obcych kuchni, coraz częściej na naszych stołach podczas posiłków pojawia się wino. Widać to też w restauracjach, gdzie coraz częściej zastępuje ono np. piwo - zauważa Mielżyński.

Dlatego najszybciej rośnie w Polsce sprzedaż win stołowych, czyli tych, które najczęściej goszczą na naszych stołach jako dodatek do mięs czy innych potraw. W porównaniu z poprzednimi latami wydaliśmy na nie ostatnio o prawie 13 proc. więcej.

Zdaniem Mielżyńskiego chętniej sięgamy po wino, bo w ostatnich latach zmieniła się polityka sprzedażowa importerów. - Coraz częściej dostosowują swoje marże do możliwości polskiego odbiorcy - mówi. Inna sprawa, że w ciągu ostatnich pięciu lat na rynku pojawiło się wielu nowych importerów. Swoją ofertę wzbogaciły też w ostatnich latach sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Przez to co druga butelka wina kupiona w zeszłym roku pochodziła z półki w supermarkecie czy markecie.

Co prawda wino jest trzecie na liście najchętniej kupowanych przez nas trunków, prym wiodą wciąż wódka i piwo. Jednak ich sprzedaż spadnie w tym roku nawet o kilkanaście procent.
Tymczasem wina kupujemy coraz więcej.

Magdalena Olczak - Wyborcza.biz

    << powrót
 
  DoÅ‚Ä…cz do nas
 
 
 
 
 
 
  Sonda
 
 
 
|  e-biuletyn  |  |  mapa strony  |  kontakt  |