Z poczÄ…tkiem wiosny, 31 marca ma zapaść decyzja w sprawie postawienia przed sÄ…dem koncernu Monsanto – najbardziej znanej korporacji zajmujÄ…cej siÄ™ GMO na Å›wiecie.

Według ustawy o organizamach modyfikowanych z 2001 roku GMO to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji.

Niedawno wniosek przeciwko koncernowi wniosło 300 tysięcy amerykańskich rolników, którzy uważają się za poszkodowanych przez Monsanto. Eufemizmem byłoby powiedzieć, że firma nie cieszy się w Stanach dużym szacunkiem. Społeczeństwo doskonale wie o milionach dolarów wydawanych na lobbing w kręgach amerykańskich władz. Rolnicy skarżą się na skażenie upraw ekologicznych nasionami GMO, co powoduję utratę certyfikatów i zanik bioróżnorodności roślin.

Firma odpiera zarzuty, twierdzÄ…c, że rolnicy nie pozostajÄ… bez winy – używajÄ… bez pozwolenia modyfikowanych nasion Monsanto, Å‚amiÄ…c tym samym prawo o ochronie praw autorskich. Trudno siÄ™ dziwić koncernowi, gdyż kontrola rynku żywnoÅ›ci daje także ogromnÄ… wÅ‚adzÄ™ nad Å›wiatem.

Decyzja o postawieniu lub też niepostawieniu Monsanto przed sÄ…dem, jest dla wielu rolników sprawÄ… „honorowÄ….“ W latach 1997-2000 korporacja odkupiÅ‚a za bezcen prawie 150 gospodarstw ekologicznych, które wczeÅ›niej, dziÄ™ki zapisowi o prawach autorskich, doprowadziÅ‚a do upadku.

Nie dziwi wiÄ™c strach przed hegemoniÄ… koncernów na rynku nasienniczym, a tym samym – monopolem na uprawÄ™ zbóż. Ponadto, osoby zwiÄ…zane z Monsanto czÄ™sto zajmujÄ… ważne miejsce w rzÄ…dzie i innych instytucjach publicznych. Na pewno nie pozostaje to bez wpÅ‚ywu na decyzje, która zapadajÄ… w sprawie GMO.